Gmina złożyła wniosek o anulowanie egzekucji na zimę, bo nie można pracować w tym sezonie.
Tak postanowiono ale narzucono wykonanie prac przy przygotowaniu kołków i faszyny, tak aby w końcu można na wiosnę rozpocząć budowę (19 listopada 1771).
Ponieważ gmina nie chciała na to przystać, rolnicy During i Bauer zostali przetransportowani jako prowodyrzy pod dowództwem zastępcy dowódcy, ale w miarę możliwości bez skandalu, dla przykładu do więzienia w Crossen, gdzie siedzieli prawie pięć miesięcy.
Do istniejących trudności dołączyły jeszcze nowe. Tymczasem nakazano przebicie kanału skracającego zakola Odry, przecina to łąki chłopów, których nie można było zmusić do zrzeczenia się nieruchomości za darmo. Fundusze, z których rolnicy mogli by zostać zrekompensowani były niedostępne.
Ponadto musieli zostać zrekompensowani chłopi wokół Odry. Ponadto musieli przebijać nowy
kanał, co było bardzo drogim przedsięwzięciem do wykonania, do czego miała nawoływać również
gmina. Więc sprawa wciąż była skomplikowana.
Wtedy wspólnota została zaskarżona. Sąd miał zdecydować, czy będą oni zobowiązani do
bezpłatnego wykonania obowiązkowych prac na rzecz gminy. Proces trwał ponad dwa lata i
zadecydowano na korzyść gminy. Sąd 12 Sierpnia 1774 nakazał Hrabiemu pokrycie wszystkich
kosztów.
Tymczasem wspólnota wysłała petycję o ułaskawienie do króla i poprosili go, aby spróbował
uwolnić dwóch więźniów w celu umożliwienia im uprawiania swych pół, a opłaty odroczyć dopóki
sąd nie wyda orzeczenie. Stało się jedno i drugie.
Jeśli chodzi o kanał, który miał być wykonany w 1774 doszło do porozumienia. Każdy rolnik
otrzyma ziemię ze wspólnych terenów, w których Hrabia ma także udziały, tyle morg łąk dostaną
na własność, ile mieliby stracić przez kanał. Tymczasem hrabia Rothenburg ze względu na swoje
dobra w Nietkowicach złożył sprzeciw. I dlatego cała sprawa, która wywołała tyle kurzu całkowicie
poległa i nie została wykonana.
Hrabia zmarł w 1791 roku. Jego syn Bogislaw Tauenzien, bohater wojny o niepodległość, był
właścicielem dóbr Blumbergu. W dowód wdzięczności za jego udział w chwalebnej wojnie
wyzwoleńczej otrzymał od króla Fryderyka Wilhelma III w 1814 dobra Ragau, Borke i Ernmendorf
w powiecie sulechowskim. Dwie ostatnie pozycje wydzierżawił za 9500 talarów. Ale po jego
śmierci, wszystkie jego posiadłości były tak obciążone długiem, że wdowa, urodzona w Arnstedt,
nie mogła ich utrzymać. Sprzedała Blumberg w 1828 wdowie po gubernatorze von der Lippe i
przeniosła się do domku w młynie, gdzie żyła w bardzo skromnie, dopóki nie przeniosła się do
Zielonej Góry. Pani von der Lippe sprzedała Blumberg w 1839 za 78.010 talarów społeczności
Blumbergu, który podzieliła między nich i sprzedała zamek do rozbiórki.
Odtąd kupiony Blumberg nazwano „Groß-Blumberg”.
Dobra rycerskie Blumberg w całości Groß- i Klein-Blumberg zostały wykupione przez chłopów
na drodze prawnej umowy zakupu z 3 Lipca 1839. Do rozdzielenia mieli te same według pewnych
praw uczestnictwa w różnych rozmiarach 257 akcji, a mianowicie udziały właścicieli
1. Groß-Blumberg:
Każdy z 18 rolników 6 części razem 108 części
Każdy z 15 ogrodników, w tym przemiał pierza 4 części = 60 części
Każdy z 8 chłopów bezrolnych 2 części razem 16 części,
Każdy z 35 chałupników 1 część razem 35 części,
Suma: 219 części
2. Klein-Blumberg:
Każda z 6 zagrodników 4 części razem 24 części,
Każdy z 6 chłopów bezrolnych 2 części razem 12 części,
Każdy z 2 starych chałupników 1 część 2 części razem,
Suma: 38 sztuk
W sumie 257 części.
Dobra przejęło 90 właścicieli z Groß- i Klein-Blumbergu także z prawami i obowiązkami, które
spoczywały na nich samych. Wśród nich jako pierwsze wymieniono policję i patronat prawny nad
kościołem i szkołą. Policja była w rękach komornika sądowego aż do utworzenia okręgu
urzędowego z naczelnikiem na szczycie w 1874. Patronat prawny jest pełniony do dzisiaj przez
naczelnika gminy. Ciążyły na nich obowiązki odnośnie budowy tamy, komunalne, socjalne i
patronalne. Liczba właścicieli wzrosła w ciągu lat w wyniku zakupu lub podziału gospodarczego.
W końcu zaczęła zanikać świadomość wcześniejszy wydarzeń , gdyż budynki już nie istnieją. Tylko
schody od głównego wejścia do zamku zdobią przednie wejście do budynku parafialnego Groß-Blumberg.
Pojedyncze zdegenerowane krzewy na wzgórzu otoczonym przez las sosnowy na
północnym skraju wsi wydają się być pozostałościami dawnego parku zamkowego, świadka dawnej
świetności. Nazwy pól jak Hofewiesen, Fasanerie, Bauernwald, Mittel- Busch- Vorwerk itp. będą
jeszcze długo wskazywać potomnym obecność dawnego dworu.
źródło tekstu: Crossener Heimatbuch
Tłumaczenie Adam i Janusz
Lunettes de Soleil Coach
Do you mind if I quote a few of your articles as long as I provide credit and sources back to your webpage? My blog is in the very same niche as yours and my visitors would really benefit from some of the information you present here. Please let me kno…