Przedstawiamy zdjęcie i wspomnienia szkolne Manfreda Junicka – mieszkańca przedwojennych Nietkowic, które zostało zamieszczone w czasopiśmie „Crossener Heimatgrüße”
Są to pierwszoklasiści z Deutsch-Nettkow w 1933. Z tyłu od lewej stoi: Inge Schmidt, Ilse Retusch, Irmgard Wostrack, Bruni Backhaus, Christiel Berndt, Käthe Minke, Gerda Markwirth i Gerda Egler. Klęczą od lewej: Manfred Junick, Waltraud Sondermann, Günter Zerbe, Elli Fietze Günter Freund, Irmgard Spielberg i Helmut Schulz.
Zamieszone zdjęcie pierwszoklasistów z Deutsch-Nettkow w 1933 roku wykonano naprzeciwko tzw małej szkoły przy krzakach bzu starego cmentarza. Gdy patrze na to zdjęcie, wydaje mi się jakby to było robione wczoraj a nie dawno temu.
Stary cmentarz – był naprzeciwko nowego parku Päches – w tym czasie był to zaniedbany park, nasza idylla. Dla nas dzieci było to niesamowite, że mogliśmy korzystać z mrocznej drogi przez stary cmentarz, która była skrótem z placu szkolnego do domostw i sąsiednich ulic. W parku znajdował się kilkusetletni grobowiec. Powyżej była mała kaplica ze spadzistym dachem, która miała wymurowaną czaszkę. Można było zajrzeć do kaplicy przez kratę i przeczytać tablice z różnymi inskrypcjami. Obok kaplicy były dwa kolejne murowane grobowce. One prawdopodobnie służył zwłoką jako miejsce ostatniego spoczynku. Więcej takich miejsc nie istniało. Ponieważ inne groby były otwarte i puste, i służyły nam dzieciom jak upiorny plac zabaw. Czasami dzieci zamykały się tam dla zabawy. Bały się ze zrozumiałych względów i wołały głośno o pomoc.
Myśleliśmy, że na starym cmentarzu dawno nie chowano ludzi ale często znajdywaliśmy czaszki i duże kości Często zdarzało się, że bawiliśmy się szczątkami zmarłych i ktoś z bliskich dawno zmarłego przepędzał nas z naszych zabaw. Kiedy pastor Wolf, który przeprowadzał w małej szkole nauki przed bierzmowaniem, przyłapał nas tam na zabawie, to dawał nam potężną burę. Ale nas ledwie to dotykało. Pobożność była dla nas w tym wieku obcym słowem. Oprócz starego cmentarza, że tak powiem dla naszych stóp stała remiza i wieża na węże straży pożarnej. W remizie przechowywano np. katafalki. Dawniej byli tam zamykani łobuzy z miejscowości do czasu aż zostali przekazani nadrzędnym władzom.
Mieliśmy szczęśliwe beztroskie dzieciństwo w pięknej miejscowości nad Odrą .
Tłumaczenie Adam i Janusz