lis 222020
 

Tylko najstarsi mieszkańcy Nietkowic, którzy przybyli zaraz po wojnie mogą pamiętać zniszczony most kolejowy na Odrze. Socjalistycznej władzy bardzo zależało aby ten i inne mosty kolejowe były w pełni przejezdne. Udało się to w przeciągu 3 lat od zakończenia wojny. 72 lata temu, w listopadzie 1948 roku po moście przejechały pierwsze pociągi.

Artykuł w Głosie Wielkopolskim z 12 listopada 1948 roku przedstawia całą sytuację: Szaro-czarne są o tej porze roku wody Odry. Tu i ówdzie tylko widzi się białą plamę piany, powstałą na skutek zderzenia się fal. Odra – jak każda rzeka żeglowna – jest arterią łączącą; w Polsce łączy ona największy nasz okręg przemysłowy, Śląsk z portem szczecińskim, najkorzystniej położonym dla eksportu węgla i importu cennej rudy szwedzkiej tak potrzebnej naszym hutom.

Słaby jeszcze jest ruch na Odrze. Z tysiąca barek i kilkuset holowników, które tu kursowały kiedyś w wyniku wojny, w wyniku celowego niemieckiego zniszczenia, nic prawie nie pozostało. Budowa nowych kryp, remont wyłowionych z dna rzeki wraków idzie pełną parą ale jest to sprawa bardzo kosztowna i minie dobrych parę lat, zanim transport wodny na Odrze będzie mógł spełniać zadania, które wynikają z niezwykle korzystnego położenia rzeki.

Na razie kolej musi zastąpić brakującą rzeczną flotylle. Rzędy węglarek muszą toczyć się nie tylko ku Gdańskowi i Gdyni, ale również ku Szczecinowi. Tymczasem dotychczas właśnie Odra stanowiła tu przeszkodę. W czasie działań wojennych wysadzono w powietrze szereg mostów kolejowych, rozbito najkrótszą drogę Katowice – Szczecin na kilka odcinków nie powiązanych ze sobą, zaczynających się i kończących tam gdzie w korycie Odry leżał wysadzony most. W konsekwencji pociągi ze Śląska do Szczecina trzeba było kierować okrężną drogą via Poznań. A na dodatek węzeł poznański, jeden z najważniejszych dziś węzłów kolejowych w kraju, przeciążony nadmiernie nie był w stanie przepuścić więcej niż trzy pary pociągów towarowych ze Śląska i z powrotem na dobę. Oczywiście do odbudowy 7 zniszczonych mostów kolejowych na Odrze zabrano się jak najwcześniej, już w 1945r. ale przy przeciążeniu pracą naszych hut, roboty te przeciągały się w czasie. Gdzie się tylko dało, starano się przeprowadzać naprawę mostów sposobem gospodarczym, wydobywając z rzeki zwalone przęsła i montując je na nowo. Nie zawsze jednak było to możliwe, niekiedy bowiem silny ładunek dynamitu porozrywał w kawałki kratownice mostu, zniszczył kompletnie betonowe filary.

Tak właśnie wygląda sprawa z mostem w Nietkowicach (między Czerwińskiem a Krosnem nad Odrą), mostem niezwykle ważnym dla połączenia Śląska ze Szczecinem – odcinek Zielona Góra – Rzepin – mostem, którego nie można było w żaden sposób wyminąć.


W 1947 roku ogłoszono także w Głosie Wielkopolskim przetargi na odbudowę mostu. Brzmiały one tak:

Przetarg nieograniczony nr M 1/47
Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych w Poznaniu ogłasza przetarg nieograniczony na odbudowę dwóch filarów mostu na Odrze pod Nietkowcem w km 168,867 linii Czerwińsk-Rzepin-Kostrzyn. Warunki oddania robót są do przejrzenia w Wydziale Drogowym DOKP w Poznaniu, pokój 218 – gmach Nowej Dyrekcji, w godzinach urzędowych.

Przetarg nieograniczony nr M 2/47
Dyrekcja O.K.P. W Poznaniu ogłasza Przetarg Nieograniczony nr M 2/47 na wykonanie prowizorium montażowego dla kratownicy mostu kolejowego na Odrze w Nietkowcu, linii Czerwińsk-Rzepin w km 168,667.

Następnie ówcześni czytelnicy Głosu Wielkopolskiego z artykułu z dnia 28 października 1947r. mogą się dowiedzieć już o postępach prac:

Na linii Czerwieńsk-Rzepin, pod miejscowością Nietkowiec pracuje 120 robotników nad odbudowaniem potężnego mostu na Odrze. Z dna rzeki wydobyto już 350 ton żelastwa. Obecnie stawia się nowe filary i przygotowuje konstrukcje dla zmontowania 75 m długiego przęsła. Most mierzyć będzie 415 m i oddany będzie do użytku najpóźniej w maju 1948r. Otworzy on wielką magistralę węglową, łączącą Śląsk ze Szczecinem. Na trasie tej przebiegać będzie codziennie 24 par pociągów towarowych, odciążając wydatnie jednotorową linię Poznań – Krzyż – Szczecin. Już w 1948 roku dowiadujemy się ponownie z Głosu Wielkopolskiego o kolejnych przetargach, z których jeden brzmi następująco: Zarząd Odbudowy Kolei Państwowych w Bydgoszczy ogłosił przetarg nieograniczony na: Montaż przęsła mostowego rozp. 75,00m przez Odrę w Nietkowcu na km 168,867 linii Czerwińsk-Rzepin. (…) Termin składania ofert do dnia 12 lutego 1948r. Pełny tekst ogłoszenia został zamieszczony w Monitorze Polskim.

I wreszcie późną jesienią 1948 roku w artykule zamieszczonym w Głosie Wielkopolskim z 12 listopada 1948 roku czytamy o otwarciu mostu:
9 bm. Min. Komunikacji Rabanowski dokonał otwarcia mostów w Brzegu Dolnym i w Nietkowicach. Ten drugi ma 414 metrów i składa się z 10 przęseł opartych na 11 filarach. Niemcy zniszczyli kompletnie dwa filary i jedno przęsło o rozpiętości 75 metrów a drugie przęsło nieco mniejsze znalazło się w korycie rzeki. W lutym 1946 r. zabrano się do wydobycia przęsła, leżącego w wodzie, w maju 1947r. zapoczątkowano odbudowę filarów i montaż całego mostu. Pracami zajmowały się Państwowe Przedsiębiorstwo Robót Komunikacyjnych, Oddział w Poznaniu i Dyrekcja Odbudowy Kolei w Bydgoszczy. Prace związane z odbudową rusztowań i montażem przęsła wykonała firma „Mostostal” w rekordowym czasie od 2 VIII 1948 do 19X br. Zaznaczyć należy, że dla oszczędności i by uniknąć przeciążania hut wykorzystano dla odbudowy mostu zdekompletowane poniemieckie przęsło z mostu w Krzyżu. W trakcie uroczystości otwarcia Min. Rabanowski wręczył przodownikom pracy spośród załogi zajętej przy odbudowie mostu nagrody pieniężne oraz 20 dyplomów honorowych. Dzięki odbudowie tego mostu, zamiast trzech par pociągów, jak dotychczas, będzie można połączyć Śląsk ze Szczecinem 24 parami pociągów towarowych na dobę. Co to oznacza dla naszego eksportu węglowego i dla zaopatrzenia hut w potrzebne surowce, nie potrzeba tłumaczyć. Most ma również wielkie znaczenie lokalne, uzupełnia bowiem połączenie Ziemi Lubuskiej w kierunku północ-południe, którego to połączenia brak było dotychczas.
W tekście występują oryginalne nazwy miejscowości jak Nietkowiec czy Czerwińsk. Zdjęcie ministra Rabanowskiego pochodzi ze strony Wikipedia, natomiast fotografie mostu wykonał nasz Przyjaciel strony Robert Harber.


  Jedna odpowiedź do “Odbudowa mostu kolejowego w Nietkowicach”

  1. Na facebooku Jan Hojsak z Nietkowa zamieścił komentarz. Jest bardzo ciekawy więc chcemy go też przedstawić na stronie. “Wielu mieszkańców Nietkowa pracowało przy odbudowie tego mostu m in. : Jan Szymański, Józef Pałasik . Z ich opowiadań mogłem poznać kulisy (technikę ) odbudowy zniszczonego mostu. Przytoczę tu słowa nieżyjącego już Józefa Pałasika : do Nietkowa przyjechałem z poznańskiego w wieku 19 lat. Był to 1947 rok, kiedy to przy zniszczonym moście na Odrze od 1 czerwca do 30 listopada pracowałem remontując go . Od strony Nietkowa między filarami (w wyniku podminowania) jedno z przęseł znalazło się w wodzie. Naszym zadaniem było odbudować most. Kuliśmy filary ręcznie. Pózniej przyszły kompresory. Pracowaliśmy przy filarach w szalunkach, na głębokości 1,5 m poniżej dna rzeki . Wszystkie prace były odbierane przez poznańską firmę. Po zakończeniu mojej pracy na moście , podjąłem pracę od grudnia 1947r. w PKP Czerwieńsk. W 1948 założyłem rodzinę. Z (KOLEI) odszedłem na zasłużoną emeryturę w 1981r.”

Dodaj komentarz...

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »