gru 282014
 
Nietkowice

Nietkowice

Radosny sylwester 80 lat temu – Oskar Backhaus złowił Suma-Olbrzyma

W sylwestrowe popołudnie1934 roku siedziałem w przytulnej izbie nietkowickiego zajazdu ze starym promistą Paulem Reckzehem przy lampce wina z dzikiej róży. Paul opowiadał o czasach, gdy jeszcze pływał jako marynarz na oceanie. Nagle usłyszeliśmy głośny krzyk znad Odry. Obaj rzucili się do drzwi i pobiegliśmy na odrzański wał. Tam, widzieliśmy i słyszeliśmy jak wędkarz wzywa pomocy. To był Oskar Backhaus, który chciał na Sylwestra dla swojej rodziny złowić w nurcie rzeki rybę. Teraz właśnie ryba połknęła przynętę.
Paul Reckzeh natychmiast rozpoznał sytuację. I popłynął łódką z dużym kacerzem (rodzaj sieci do połowu ryb) pomóc Oskarowi. Przez około pół godziny trwała bitwę pomiędzy rybą a wędkarzem, którego wspierał Paul. Na haku wisiał sum, który – jak później ustalono – miał 1,50 m długości i ważył 57 kg.
Byli przemarznięci. Obaj mężczyźni po zakończonej walce byli pokryci szronem. Wkrótce w zajeździe napili się dla rozgrzania. Potem przywiązaliśmy rybę do sanek. Pchaliśmy nasze rowery i ciągnęliśmy sanki za sobą. Sum był tak długi, że jego ogon ciągnął się po śniegu.
Przy Hofekrug zrobiliśmy przerwę. Gospodarz Hoferkrug dostał kawałek suma. Kolejny kawałek otrzymał Pastor Wolff. Tak nietkowiccy chłopcy rozprzestrzenili wiadomość o sensacyjnym połowie, tak jak pożar, wiele osób z wioski stało w bramach swoich gospodarstw. Następny kawałek był dla piekarza Schulza. Kolejne porcje Oskar Backhaus przyznał węglarzowi -Schmidtowi, fryzjerowi Giese, Mistrzowi Miechelowi, Jente i aptekarzowi. Tak wpadł w nastrój do dawania, że musieliśmy mu przypomnieć o jego rodzinie i ich prawie do uroczystej potrawy. Z dużym orszakiem nietkowickiej młodzieży Oskar przeniósł się do posiadłości, gdzie mieszkał . Tam ten niezwykły połów był należycie podziwiany i dalej podzielony.
Jestem przekonany, że w żadnym poprzednim lub następnym roku, tak wiele ryb nie zjedzono w Nietkowicach jak w Sylwestra 1934.

Naoczny świadek Georg Schilde

Artykuł otrzymany z rodzinnych zbiorów Pana Władysława Sobiecha
Tłumaczenie Adam Maziarz
Serdeczne podziękowania dla Janusza Sitka za korektę w tłumaczeniu

gru 192014
 
Pomorsko

Pomorsko

W Wigilię Bożego Narodzenia szalała burza płomieni
Mieszkańcy Pomorska wspominają 24 grudzień 1916


Wigilia Bożego Narodzenia 2014 roku to 98-ta rocznica tragicznych wydarzeń.
Tak o to w roku 1961 wspominał je Kurt Ast – były mieszkaniec Pommerzig.


Po pierwsze, nadmienię, że już w 1895 roku wielki pożar nawiedził Pommerzig (Pomorsko), którego większa część domostw, kryta wtedy jeszcze strzechą legła w popiele. 24 grudnia 1916 stał się dniem zguby – z wyjątkiem kilku budynków na skraju wsi.
To było tak jak i tym razem w niedzielę. Przy wyraźnym mrozie szalał huraganowy zachodni wiatr. Ale nas dzieci to nie interesowało. Chociaż przez ówczesne trudności z żywnością wywołane przez wojnę braki były odczuwalne już na wsiach. Żyliśmy w radosnym oczekiwaniu co przyniesie nam wieczór. Po obiedzie udaliśmy się krótko nad Odrę, ale burza i zimno szybko nas stamtąd wypędziły.
Kiedy wracaliśmy do domu wiejską ulicą na rogu domostwa Stephansa zobaczyliśmy przypadkiem spoglądając na gospodę Klischke grube szarobiałe kłęby dymu od strony Groß-Blumberg (Brody) toczące się przez ulicę. Byliśmy całkowicie zaskoczeni, bo prawie 10 minut wcześniej byliśmy tam jeszcze nie zauważając niczego co by zwróciło naszą uwagę. Tak szybko, jak nas nogi powiodły pobiegliśmy z powrotem. Gdy się zbliżyliśmy widzieliśmy naprzeciwko morze płomieni. Burza i lekka konstrukcja domów pozwoliła ogniu przemieszczać się z ogromną prędkością.
Teraz wszystko działo się tak szybko, że – będąc dzieckiem – pamiętam tylko fragmenty. Stróż nocny trąbił na rogu, dzwony dzwoniły, burza szalała, ludzie i bydło ryczało. Wiele osób straciło głowę, wynieśli nieistotne rzeczy z domów, a tym samym cenne przedmioty zostały zniszczone przez ogień.
Doszło do tego, że wiele ludzi pobiegło do palących się budynków w nadziei ugaszenia ognia, niektórzy klucze od swoich domów mieli w kieszeniach. Zanim w ogóle zauważyli pożar, to szalony ogień już przerzucił się na ich posesję. Gdy zapadła świąteczna noc w Pommerzig, z 22 budynków zostały tylko resztki murów i płonące jak pochodnie belki.
Tuż przed zmrokiem ogień został opanowany przy domu Rosses pokrytym dachówką. Mimo tego że większość mężczyzn była w wojsku udało się ocalić duże zwierzęta. Drobna zwierzyna spłonęła.
Straszne było dla nas dzieci, kiedy w godzinach wieczornych zamiast oglądać w świetle upragnioną choinkę, widokiem dla wielu były wciąż płonące belki i upadek muru w ponad 100-letnich domach, gdzie był składowany węgiel, którego wszelkie próby gaszenia były na marne.
Winnym katastrofy pożaru, jest istnienie tylko jednego urządzenia gaśniczego w kształcie starożytnej drewnianej sikawki, która stała na dworze i oczywiście nigdy nie była używana, a na pewno nie na taki huraganowy ogień.
Dopiero dziesięć lat później powstała w Pommerzig dział OSP. Wykorzystano środki z funduszu gminy i funduszu pożarniczego prowincji Brandenburgia; zakupiono nowe sikawki dla konnych zaprzęgów. Z wzorowym zapałem, w większości młodzi wojskowi, jako strażacy ćwiczyli w każdą niedzielę rano. Coraz bardziej zżywali się jako koledzy. Dalszą energię do działania dawał im zaszczyt tworzyć orkiestrę maszerującą pod kierownictwem ówczesnego mistrza myśliwego Wilhelma Eisermanna. Liczyli się później wśród najlepszych zespołów w okręgu. Straż Pomorska zżywała się coraz bardziej ze sobą.
Ale także wszyscy mieszkańcy byli zawsze dumni z potężnej straży pożarnej Pomorska. Udało im się kilka razy konnym zaprzęgiem ugasić ognisko pożaru w sąsiedniej miejscowości. Byli konnym zaprzęgiem prędzej na miejscu pożaru niż miejscowa straż. Nawet w kilku nocnych pożarach w Pommerzig straż udowodniła swoją przydatność, jak to było w wypełnionej do pełna słomą stodole gospody Klischke, gdzie płomienie poważnie zagroziły dużemu gospodarstwu jego siostry Klischke. Straż walczyła z ogniem rozważnie i skutecznie, aż zawodowa straż pożarna z Sulechowa mogła interweniować z mocniejszym sprzętem. Nawiasem mówiąc, warto zauważyć, że we wszystkich pożarach, także tego tuż przed pierwszą wojną światową, gdzie spłonęły dwie duże polne stodoły, nie udało się ustalić przyczyn.
Szczęśliwe godziny po służbie, wydarzenia rozrywkowe i spektakle teatralne w jednej z najpiękniejszych sal w powiecie Crossen to na pewno wszyscy starsi mieszkańcy, którzy brali w nich udział do dziś pamiętają. Jak i ojczyzna także upadła straż pożarna. I myślimy o tym, że większość starych towarzyszy ze straży w czasie ostatnie
j wojny zginęło lub zaginęło i zmarło próbując uciec .

Artykuł pochodzi z czasopisma Heimatgrüße
 Tłumaczenie Adam Maziarz
Serdeczne podziękowania dla Janusza Sitka za korektę w tłumaczeniu.

gru 132014
 
Kriegerdenkmal - Brody

Kriegerdenkmal – Brody

W ostatnich czterech artykułach przedstawiliśmy byłych mieszkańców Pomorska, Brzezia, Brodów, Bródek i Nietkowic, którzy polegli, zostali ranni, zaginęli lub dostali się do niewoli. Pomniki poświęcone ofiarom Wielkiej Wojny (I Wojny Światowej) były powszechnie wznoszone na terenie Niemiec. Niemal w każdej wsi czy miasteczku powstał tego typu pomnik. Zwykle wznoszono go w centrum miejscowości, np. na głównym placu, przy kościele, na cmentarzu itp. Najczęściej były to skromne pomniki w formie niewielkiego obelisku lub głazu z przytwierdzonymi tablicami, na których były nazwiska mieszkańców danej miejscowości poległych na frontach I Wojny Światowej. Bogatsze pomniki były zdobione lub na górze obelisku były zwieńczone orłem z rozpostartymi skrzydłami wykonany z brązu lub ze stali.

W Nietkowicach taki pomnik znajdował się przy kościele. Obecnie nie ma śladu po nim.

W Brodach pomnik znajdował się przed cmentarzem. Na tablicach byli prawdopodobnie wypisani też mieszkańcy z Bródek. Tak samo jak w Nietkowicach nie ma pozostałości po pomniku.

Natomiast w Pomorsku pomnik był usytuowany przy kościele i również nie dotrwał do naszych czasów. Na tym pomniku także prawdopodobnie znajdowały się nazwiska poległych mieszkańców Brzezia.

 

Adam

gru 072014
 
Briese

Briese

Od początku istnienia ludzkości człowiek dążył do ekspansji na nowe terytoria. Już ponad 1000 lat temu pierwsze znane nam plemiona europejskie podbijały słabsze i narzucały im swoją wolę. Przez kolejne wieki Europą targały dziesiątki wojen i setki bitew.

Dopiero Kongres Wiedeński (1814-1815) ustanowił nowy porządek i zależności w Europie. Względny spokój funkcjonował na Starym Kontynencie do połowy XIX wieku. Po roku 1850 między mocarstwami europejskimi zaczęły tworzyć się naprężenia głównie na punkcie etnicznym i imperialnym. Z czasem sytuacja coraz bardziej się zaogniała. Francuzi chcieli rewanżu za przegraną wojnę z Prusami w latach 1870-1871. Niemcy i Austro-Węgry toczyły konflikt etniczny głównie na Bałkanach w duchu panswalizmu, pangermanizmu i Kulturkampfu. Wielka Brytania, Niemcy i Francja toczyły spory o kolonie – głównie w Afryce. Austro-Węgry i Rosja toczyły wyścig o zdobycie słabnącego Imperium Osmańskiego. Takich przykładów mniejszych i większych konfliktów w Europie można by mnożyć w nieskończoność. Początek XX wieku nie przyniósł pokojowego rozwiązania problemów skłóconej Europy. Iskrą zapalną zbliżającego się konfliktu był zamach na arcyksięcia austriackiego Franciszka Ferdynanda w Sarajewie 28 czerwca 1914 roku. Miesiąc później rozpoczął się największy wtedy konflikt na świecie. Nazwana Wielką Wojną a później I Wojną Światową wciągnęła w walkę ponad 30 państw i pochłonęła wiele istnień ludzkich.

W tym roku w lipcu minęło 100 lat od wybuchu I Wojny Światowej. Postaraliśmy się przygotować spis byłych mieszkańców Klein-Blumberg (Bródki) i Briese (Brzezie), którzy zginęli, zaginęli lub dostali się do niewoli oraz odnieśli rany.

W latach 20-tych XX wieku na terenie Niemiec zaczęły się pojawiać pomniki upamiętniające poległych w czasie Wielkiej Wojny, ale o pomnikach będzie osobny artykuł.

Bródki

Polegli

Henschke Reinhold 28.08.1916
Wagenknecht Max 26.10.1918

Ranni

Appel Gustav
Henschke Hermann
Hindemitt Otto
Lange Ewald
Lange Reinhold
König Gustav
König Max
Schmidt Otto

Zaginieni i w niewoli

Hindemith Otto
Vorbau Otto

Brzezie

Polegli

Fiedler Hermann 5.06.1916
Hoffmann Paul 10.09.1918

Ranni

Hoffmann Richard
Kalläne August
Kloke Otto
Kubeil Emil
Marquard Hugo
Marquard Kurt
Quaschning Otto
Seifert Otto

Zaginieni i w niewoli

Glasing Heinrich
Ikier Paul

Adam

Translate »